Dawno już w Szczecinie nie biegałem przy tak niskiej temperaturze. Niska nie znaczy jednak za niska, bo nie ma temperatury za niskiej, by zupełnie zrezygnować z biegania. Ba - to przecież super okazja do hartowania organizmu "na stal"! W planie naszej 7-osobowej grupy była dzisiaj siła biegowa (część tylko skipy, a część skipy z wieloskokiem), poprzedzona spokojnym 13-kilometrowym rozbieganiem. Melduję wykonanie zadania ;) Bo kto przestrzega podstawowych zasad bezpieczeństwa, temu tak niska temperatura nie przeszkadza... (więcej…)
BIEGANIE/grudzień 2009: Wywiad z Agnieszką GORTEL
To lektura obowiązkowa zwłaszcza dla tych, którzy mówią, że w nawale codziennych obowiązków nie mają czasu na trening. Miłego czytania ;) (więcej…)
Australia: Kembla Joggers Hangover Handicap
Tradycyjnie Nowy Rok zaczynam relacją z Antypodów Witka KRAJEWSKIEGO (na zdjęciu w środku, wraz z Andrzejem i Paulem): Witam, zgodnie z obietnicą, wysyłam reportaż z biegu Kembla Joggers Hangover Handicap. Bieg odbył się 1 stycznia 2010 roku o godz 4 po południu. Trasa przebiegała w malowniczym lesie, bez ruchu samochodowego - śliczna okolica. Temperatura tego dnia wynosiła +35 stopni, wcale nie Fahrenheita - Celsjusza. Bo u nas środek lata ;))) (więcej…)
Kenia: Przygody Marcina i Tomka na Czarnym Lądzie
Ten po Lewej - czyli, po prawej - to nie filmowy Tarzan (choć podobny), ale "Lewy", czyli policzanin Marcin Lewandowski, czołowy 800-metrowiec świata, wśród kenijskich tubylców. Marcin pod okiem trenera-brata Tomka w kraju największych mistrzów biegów średnich i długich realizuje zadania treningowe przed sezonem 2010. Właśnie otrzymałem od nich maila z pozdrowieniami i kilkoma zdjęciami, z zaproszeniem do odwiedzenia witryny, gdzie zamieszczana jest ciekawa relacja z tego pobytu. Zapraszam i Was! Więcej... (więcej…)
Dallas (USA): Dallas White Rock Marathon
Łodzianin Adam SARZYŃSKI dotrzymał obietnicy i przysłał mi relację z maratonu w Dallas. Witam Panie Jerzy! 14 sierpnia 2009 r. przed maratonem Solidarności rozmawiałem z Panem o biegu maratońskim w Dallas. Poprosił mnie Pan wówczas o przysłanie relacji i zdjęć z biegu, a szczególnie z miejsca zabójstwa prezydenta Kennedy'ego. Oto moja relacja: (więcej…)
Fukuoka: 24. Fukuoka International Open Marathon Championship
15. miejsce - 2:17:39 Rok 1989, czyli 20 lat temu - po nieudanej kwalifikacji olimpijskiej do Seulu - był rokiem "obcinania kuponów" z mojej maratońskiej formy. Wystartowałem wtedy na tym dystansie aż 6-krotnie, co było początkiem końca mojej wyczynowej kariery. Oto szósty - ostatni z nich. To jeden z najbardziej prestiżowych maratonów na świecie. Prawo startu ma tylko zaproszona elita. Ciekawostka - na ostatnim - 85. miejscu - dobiegł (a raczej dotruchtał) Meksykanin Salvador Garcia, który uzyskał wynik 2:44:18. Jego rekord życiowy wynosił 2:10:47 (z wygranego wiosną maratonu w New Jersey). Od połowy dystansu truchtał jednak tylko pokonując dwie ostatnie...
Nowy Jork: The ING New York City Marathon
Bożena NIEWIADOMY biegała w maratonie nowojorskim: Witam serdecznie, Jurku, dzielę się radością mojego uczestnictwa w maratonie w NY. Wiesz, że ten sezon był dla mnie pełen niespodzianek, w tym problemów zdrowotnych, ale tak pięknie go zakończyłam - zrobiłam 3:55:47 :))) To najbardziej przepracowany maraton w moim życiu... (więcej…)
Dublin: Dublin Marathon
Relacja Mietka JUROCHNIKA: Trzydziesty jubileuszowy DUBLIN MARATHON 2009 przeszedł do historii. W poniedziałkowy dzień wolny od pracy o godz. 9:00 na linii startu stanęło 12 750 uczestników tego wspaniałego biegowego święta, bijąc w ten sposób rekord frekwencji wszystkich trzydziestu edycji. Biegliśmy w towarzystwie przedstawicieli 50 różnych krajów świata. Irlandczycy stanowili 70% ogólnej liczby uczestników. Do mety dotarło 10 413 osób, co znaczy, że 2 337 biegaczy nie było w stanie ukończyć tego biegu. Liczba ta przypomina nam, z jaką pokorą, szacunkiem i respektem powinniśmy podchodzić do tego dystansu. (więcej…)
Amsterdam: Mizuno 2009 Amsterdam Half Marathon
Relacja szczecinianina Szymona KREFTA z Holandii: Miał być maraton, a wyszedł półmaraton, czy też jak mówią Holendrzy halve marathon. Niestety, z uwagi na kontuzję rozcięgna podeszwowego, mój zaplanowany na 18 października start w Amsterdam Marathon nie doszedł do skutku. Ostatecznie, dwa dni przed biegiem zdecydowałem się wystartować w półmaratonie, odbywającym się tego samego dnia w Amsterdamie. Pobiegłem "na pół gwizdka", ale udało mi się zarejestrować cały bieg, gdyż biegłem z kamerą :) Czas 1:40:28. Niestety, stabilizacja obrazu w czasie biegu nie była najlepsza. (więcej…)
Poznań: 10. Poznań Maraton cz. II
(więcej…)