2012

Andrzej Sajkowski ma 60 lat

  Kto był najbardziej utytułowanym zawodnikiem/zawodniczką 7. Półmaratonu Warszawskiego? Na starcie nie zabrakło wielokrotnych medalistów mistrzostw Polski, ale wśród nich - skromnie - stał Andrzej Sajkowski. Przez lata nie uczestniczył w imprezach biegowych, ale teraz - jako młody 60-latek - postanowił znów stanąć na starcie. Był w latach 70. i 80 ub. wieku reprezentantem warszawskiej LEGII, w barwach której wielokrotnie stawał na podium MP w różnych konkurencjach biegowych. Gdy w 1980 roku w Dębnie walczył o maratońską kwalifikację olimpijską jeszcze na kilka kilometrów przed metą wydawało się, że tylko on może wygrać ten bieg. Kończył go jednak "na ostatnich nogach",...

Czytaj więcej →

Rekordowy 7. Półmaraton Warszawski

  7. Półmaraton Warszawski przejdzie do historii polskiego biegania, jako rekordowy pod względem frekwencji. Po raz pierwszy w Polsce na tym dystansie do mety dobiegło ponad 7 tys. biegaczy! Nie powoli, ale dynamicznie Warszawa goni największe tego typu biegi w Europie. Start i meta znajdowały się przy Stadionie Narodowym, ale jesienią meta Maratonu Warszawskiego znajdzie się już na płycie stadionu. Warto dodać, że 1 kwietnia prawie 5,5 tys. wystartuje w stolicy Wielkopolski Poznaniu (chętnych było nawet więcej, ale możliwości techniczne trasy wykluczają dopuszczenie większej liczby uczestników), to znaczy, że... Polska Biega! Półmaraton Warszawski po raz pierwszy gościł uczestniczki MP w...

Czytaj więcej →

Krzak zdobywcą Siedmiu Kontynentów, cz. 3-po biegu

Wieczorem statek skierował się w stronę Półwyspu Antarktycznego, gdzie w jego pięknych zatokach i okolicznych wysepkach mieliśmy spędzić kolejne dni rozkoszując się cudownymi widokami. Wydawało się, że było to tak zorganizowane, żeby stopniować nam wrażenia. Każdego kolejnego dnia, dopływaliśmy do coraz piękniejszych miejsc, gdzie oczy otwierały się na oścież, a migawka aparatu była aż gorąca od robienia zdjęć. Może wydawałoby się, że tych samych, ale w trakcie płynięcia lub marszu ukazywały się nam coraz to cudowniejsze widoki, jakby sceneria prężyła się jak modelka podczas sesji zdjęciowej. Ja i kilka osób miało też kamerę GoPro i udało nam się zarejestrować fokę...

Czytaj więcej →

Krzak zdobywcą Siedmiu Kontynentów, cz. 2-bieg

Maraton biegaliśmy na wyspie Króla Jerzego, należącej do archipelagu Szetlandów Południowych. Jest tam wiele stacji badawczych, między innymi polska stacja im. Arctowskiego. Start/meta została usytuowana w pobliżu stacji rosyjskiej, a trasa prowadziła jeszcze przez stacje chilijską i chińską. Dzień wcześniej grupa organizatorów była przygotować trasę.     Nadszedł dzień maratonu. Pierwszy raz nie musiałem się martwić o całą logistykę przedstartową, bo byliśmy zakotwiczeni w pobliżu wyspy. Rano zjadłem tradycyjnego batona i na godzinę przed zacząłem rozgrzewkę na statku, obserwując, ile jeszcze mam czasu, żeby zdążyć z ostatnią turą na brzeg. Jakie było moje zdziwienie, gdy wyszedłem ubrany do wypłynięcia, a...

Czytaj więcej →

Krzak zdobywcą Siedmiu Kontynentów, cz. 1-przed biegiem

9 marca gliwiczanin Robert Krzak został zdobywcą Maratońskiej Korony Ziemi - przebiegł maratony na każdym z 7 kontynentów. Ostatnim z nich był Antarctica Marathon, rozgrywany na Antarktydzie. Oto jego relacja. Z uwagi na obszerność materiału zdjęciowego podzielona została na 3 części: przed, podczas i po maratonie: Do maratonu na ostatnim kontynencie przygotowywałem się mentalnie prawie jak olimpijczyk - trzy i pół roku. Dokładnie we wrześniu 2008 roku wysłałem swoje zgłoszenie na brakujący mi w talii maratonów Korony Ziemi maraton na Antarktydzie  - Antarctica Marathon. Wtedy jeszcze czas oczekiwania wynosił  2 lata, więc myślałem, że zostanę członkiem Klubu Siedmiu Kontynentów już...

Czytaj więcej →

Antarktyda zdobyta przez Krzaka :)

Gliwiczanin Robert Krzak 9 marca pokonał maratoński dystans wśród śniegów i lodów Antarktydy i został szóstym Polakiem, który przebiegł maraton na wszystkich kontynentach. Oto treść jego SMS-a, wysłanego zaraz po przekroczeniu linii mety maratonu: O dziwo działa komórka. Jestem już po biegu. Zająłem 2. miejsce. Wygrał Australijczyk, który miał dużo lepszą życiówkę i był nie do pobicia. Wiał b. mocny wiatr, więc czas kiepski - 3:23. Pozdrawiam z Antarktydy :)" Teraz czekam na fotorelację. Jak tylko ją dostanę - będzie na tej stronie. Oto co mówił Robert przed wyjazdem: - Nie chodzi mi o to, żeby zaliczyć jak największą liczbę...

Czytaj więcej →

Nowa życiówka – tętno spoczynkowe 32 ud./minutę

Żylaki miałem od zawsze - po rodzicach. Pamiętam, jak na jednym ze swoich pierwszych obozów kadry narodowej - w 1983 roku w Drzonkowie - Andrzej Sajkowski zobaczył go na mojej lewej łydce i powiedział: Oj, Jurek - z takim żylakiem to ty nie pobiegasz! Mylił się - to był dopiero początek mego zawodowego biegania. Przede mną była seria rekordów życiowych na wszystkich dystansach - od 1500 m do maratonu. Mimo groźnie wyglądającego żylaka na wierzchu lewej łydki. Przebiegałem z nim całe lata bez problemów. W 2002 roku - 10 lat po zakończeniu wyczynu - poszedłem do mego znajomego, znakomitego szczecińskiego...

Czytaj więcej →

Australia: Kosciuszko Run 2012

Witek Krajewski (z nr. 5) przesłał relację z biegu na Górę Kościuszki: Cześć Jurek,zgodnie z obietnicą parę słów na temat biegu na szczyt Góry Kościuszki, najwyższego szczytu Australii - 2228 m npm. Bieg był fantastyczny. Trasa dosyć trudna - cały czas pod górę. Pogoda idealnie biegowa, z wyjątkiem ostatnich 2 km. Sam szczyt był we mgle. Temperatura spadła bardzo mocno. Minusem biegu było to, że po 11 km ścigania się do mety trzeba było wracać z powrotem o własnych siłach, biegiem. Tak więc w sumie wyszło 22 km, 11 na gazie i 11 spacerowo. Organizacja wspaniała pod wodzą Pawła Gospodarczyka...

Czytaj więcej →

USA: Krystiana rekord na początek sezonu…

Krystian Stypuła przez miesiąc przebywał na Florydzie. W planie był start w półmaratonie... Oto jego relacja: Przyjechaliśmy do USA akurat w momencie, kiedy w Polsce pogoda się załamała, a tu - poprawiła. Zatem trafiliśmy "z szałasu pod dach" :-) Okolice znam dość dobrze, więc następnego dnia po przyjeździe pobiegłem na stadion miejscowej szkoły - odpowiednika naszego gimnazjum. Stadion pełnowymiarowy, z boiskiem do gry w futbol amerykański/piłkę nożną, kompleksem do gry w baseball, zapleczem i - co najważniejsze - z tartanową bieżnią. Cały sprzęt rozstawiony na bieżni to pozostałość po treningach drużyn szkolnych. Jak widać - nikogo nie "świerzbi ręka", żeby...

Czytaj więcej →

Dubai Marathon

Bożena Niewiadomy, jedna z bohaterek mojej książki "Maraton i ultramaratony", wystartowała 27 stycznia w Dubaju. Oto jej relacja: Rozpoczęłam szósty sezon biegowy z obietnicą, że będę więcej trenować, i przede wszystkim wybiegania, a nie biegać tak  "z marszu". Do Dubaju poleciałam z koleżanką Basią, która zadebiutowała w biegu na 10 km. Mam nadzieję, że Barbara to przyszłamaratonka. Bardzo się cieszę, iż poczuła "szczęście biegowe " i coś z niej będzie :-) na maratońskich trasach, czego jej życzę :-) Miałyśmy tylko 1 dzień na aklimatyzacje - słońce, widoki miasta i morze sprawiały, że czułam się wspaniale, zdrowo i szczęśliwie. Maraton bardzo...

Czytaj więcej →