Blog

Artur Hajzer (1962-2013) – pro memoria

Dzisiaj w górach Karakorum miał miejsce pogrzeb legendy polskiego alpinizmu Artura Hajzera, który zginął 7 lipca podczas schodzenia do obozu II po nieudanym wejściu na 8-tysięcznik Gasherbrum I. Zgodnie z życzeniem rodziny został pochowany przez swego partnera Marcina Kaczkana, który odnalazł jego ciało na dnie 500-metrowej lodowej szczeliny, na zboczu Gasherbrumu.

Artur był moim fajsbukowym znajomym, posiadaczem mojej „Biegiem przez życie”, którą… wylicytował podczas akcji „Ratujmy „Samotnię”.

Poniżej bardzo ciekawy wywiad z Arturem z listopadowego „Sukcesu” 2012. Wstrząsające wrażenie – zwłaszcza teraz, gdy nie ma Go już między nami – robi zdjęcie z Wandą Rutkiewicz i Jerzym Kukuczką, którzy także zginęli i pochowani są na zboczach Himalajów. Znów są razem – już na wieczność.

Cześć Jego pamięci [*]

 

 

 

3 Komentarzy “Artur Hajzer (1962-2013) – pro memoria

    • Dla jednych odwaga, dla innych głupota, a dla jeszcze innych egoizm. A czy tego samego nie można powiedzieć o… maratonie? Wszak na maratońskiej trasie ryzyko śmierci podczas zawodów jest tylko trochę mniejsze. A żużel, niektóre odmiany boksu – można by wymieniać… Mamy grać w szachy lub brydża? 😉

  1. A ja jestem Polką i jestem baaardzo dumna ze wszystkich himalaistów, jakich zrodziła polska ziemia 🙂 Przynajmniej my – jako Polacy – jesteśmy w czymś dobrzy. I tej korony nikt nam nie odbierze, bo szczyt po raz pierwszy można zdobyć tylko RAZ! 🙂 Pozdrowienia dla wszyzstkich wspinających się!

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>