Ćwierć wieku minęło! Ten maraton jest szczególny w mojej „maratonografii”. Ledwie 35. miejsce, ale uwieńczone rekordem życiowym – 2:15:31! Bądąc najlepszym Polakiem wywalczyłem sobie nominację do reprezentacji na zbliżający się Puchar Europy w hiszpańskim Laredo. I tak to się zaczęło kręcić… Ale nie tylko dla mnie był on rekordowy. Nie było dotąd drugiego takiego maratonu na świecie, w którym aż 93 zawodników złamałoby barierę 2:20. To były czasy… Do tego był to wtedy światowy rekord frekwencji: 17 000 uczestników wybrano spośród 100 000 chętnych!
Z trenerem Michałem WÓJCIKIEM i Józkiem STEFANOWSKIM na Waterloo Bridge.
Przy słynnym Tower Bridge. Z prawej – Heniu NOGALA.
Przy zamku Tower. Z lewej Heniu LUPA.
Grete WAITZ – największa gwiazda kobiecego maratonu lat 80.
Jak widać ocena wpływu warunków pogodowych w niemieckiej LEKKOATLETYCE i w polskim PRZEGLĄDZIE SPORTOWYM zdecydowanie się różniła. To jednak Niemcy mieli rację – bieg rozegrano przy pięknej… deszczowej pogodzie, co przy temperaturze 10 st. C bardzo pomagało biegaczom! Stąd te rekordy życiowe, stąd ten rekordowy bieg! „Ucierpieli” na tym kibice, ale i tak stało ich przy trasie kilkaset tysięcy!