Blog

Z kart historii – 17.04.1983: III Gillette London Marathon

Ćwierć wieku minęło! Ten maraton jest szczególny w mojej „maratonografii”. Ledwie 35. miejsce, ale uwieńczone rekordem życiowym – 2:15:31! Bądąc najlepszym Polakiem wywalczyłem sobie nominację do reprezentacji na zbliżający się Puchar Europy w hiszpańskim Laredo. I tak to się zaczęło kręcić… Ale nie tylko dla mnie był on rekordowy. Nie było dotąd drugiego takiego maratonu na świecie, w którym aż 93 zawodników złamałoby barierę 2:20. To były czasy… Do tego był to wtedy światowy rekord frekwencji: 17 000 uczestników wybrano spośród 100 000 chętnych!

Z trenerem Michałem WÓJCIKIEM i Józkiem STEFANOWSKIM na Waterloo Bridge.

Przy słynnym Tower Bridge. Z prawej – Heniu NOGALA.

Przy zamku Tower. Z lewej Heniu LUPA.

Grete WAITZ – największa gwiazda kobiecego maratonu lat 80.

Jak widać ocena wpływu warunków pogodowych w niemieckiej LEKKOATLETYCE i w polskim PRZEGLĄDZIE SPORTOWYM zdecydowanie się różniła. To jednak Niemcy mieli rację – bieg rozegrano przy pięknej… deszczowej pogodzie, co przy temperaturze 10 st. C bardzo pomagało biegaczom! Stąd te rekordy życiowe, stąd ten rekordowy bieg! „Ucierpieli” na tym kibice, ale i tak stało ich przy trasie kilkaset tysięcy!

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>