The Red Bulletin – miesięcznik o globalnym zasięgu drukowany w czterech językach: angielskim (w dwóch edycjach – europejskiej i amerykańskiej), francuskim, hiszpańskim i niemieckim – w marcowym wydaniu zamieścił rozmowę ze mną. O moim bieganiu, rzecz jasna. Niestety, wersji polskiej nie ma (jeszcze?) 😉
Oto ten wywiad w tych pięciu ujęciach:
Drugą stronę wywiadu stanowi moje zdjęcie z konferencji biegu Wings for Life World Run, którego jestem ambasadorem. Poniżej zamieszczam dwie wersje tej strony:
Zapraszam wszystkich na drugą edycję tej imprezy, która odbędzie się 3 maja (start o godz. 13:00 przy Jeziorze MALTA). Umiejętność biegania nie jest konieczna (choć mile widziana), gdyż trasę można pokonywać marszobiegiem lub choćby tylko marszem.
To fascynujący, jedyny w swoim rodzaju, bieg o zasięgu globalnym, odbywający się dokładnie w tym samym czasie w 35 miejscach 33 krajów na 6 kontynentach. Osobliwością imprezy jest fakt, że bieg nie ma określonej linii mety – po wystrzale startera biegacze „uciekają” ruszającemu pół godziny później samochodowi pościgowemu, który poruszając się z godziny na godzinę coraz szybciej, dogania biegaczy eliminując ich z dalszej walki.
W ubiegłym roku samochód ten doścignął mnie na 36,270 kilometrze trasy. W tym roku zamierzam nie dać się doścignąć przed 40. kilometrem (to oznacza ponad 3 godziny biegu średnim tempem 4:31/km).
Istotna sprawa – cała kwota wpisowego zebrana z tych wszystkich biegów przeznaczona jest na Fundację Wings for Life, wspomagającą badania związane z leczeniem przerwania rdzenia kręgowego (3 mln ludzi na całym świecie korzysta z wózków inwalidzkich z uwagi na przerwanie rdzenia kręgowego).
Wpisowe wynosi 120 zł/osobę. Ja już zapłaciłem i… czekam na Was na Malcie 3 maja 🙂
https://www.facebook.com/events/549372181875504/