Gdy do nabrzeża Wałów Chrobrego podczas tegorocznych Dni Morza przybił ORP „Sęp”, okręt podwodny Marynarki Wojennej, mimo obecności pięknego rosyjskiego „Siedowa” i naszego „Daru Młodzieży”, najdłuższa kolejka zwiedzających była właśnie do „Sępa”. Wielu chciało na własne oczy zobaczyć, jak wygląda on od środka, „od kuchni”.
Uff, nie zamierzałem poświęcać kilku godzin, by zejść pod poziom Odry. Jako dowódca plutonu czołgów średnich znam ciasnotę „kabiny” załogi T55, więc cena przekonania się o ciasnocie we wnętrzu okrętu podwodnego wydawała mi się nazbyt wygórowana, jak na moje możliwości czasowe. Na szczęście w załodze „Sępa” są też biegacze. Dla wielu z nich… Szczecin = Skarżyński ;), więc przez facebook otrzymałem zaproszenie. Nie mogłem nie skorzystać z takiej okazji 🙂 Gdy po godz. 20 opadł kurz po ostatnich zwiedzających o godzinie 21 zszedłem pod pokład.
W czołgu też korzystałem z peryskopu 😉
Dowodziłem wprawdzie kiedyś czołgiem podczas jazdy pod wodą, ale w „Sępie” czułem się bezpieczniej, he, he 😉
Następnego dnia otrzymałem od biegających marynarzy dywizjonu okrętów podwodnych pamiątkową plakietkę. Ja zrewanżowałem się najnowszym wydaniem mego poradnika. Dzięki tej korzystnej wymianie… obie strony były zadowolone 🙂
Dziękuję za zaproszenie i do zobaczenia na biegowych trasach 🙂
Hi it’s me, I am also visiting this site daily, this web page is actually
fastidious and the people are really sharing good thoughts.
A cóż to za piękna Pani towarzyszyła Jerzemu ?