Po Międzywodziu i Mrzeżynie przyszedł czas na Uniejów. Położony w centrum Polski, więc z łatwym „gwiaździstym” dojazdem z każdego zakątka Polski, a do tego z bogatymi zasobami wód geotermalnych, mających bardzo pozytywny wpływ na organizm – nie tylko sportowców, choć właśnie biegaczom jest to baaardzo polecane. No to próbowaliśmy. Chociaż… na moczenie się był czas tylko wieczorami, bo od rana albo wykład, albo pokaz w terenie. Dopiero na 21:00 zamawialiśmy kąpiel i saunę oraz korzystaliśmy z mini-basenu.
Jak było? Oto fotorelacja z tych trzech pracowitych dni szkoleniowych.
Teraz w komplecie: z Mateuszem, Pauliną, Czarkiem, dwoma Piotrami, Marcinem, Andrzejem, Romkiem, Justyną, Jarkiem i Maćkiem…
Były także – oczywiście – zajęcia sprawnościowe w hali pobliskiej szkoły, które pokazały aktualny „stan posiadania” sprawnościowego. Cóż, uporządkowany trening z każdego z nas może „wyrzeźbić” wyczynowego sportowca. Byle się chciało 😉
Za naszymi plecami leniwie – w odróżnieniu od nas – płynie Warta.
Zapraszam na mój kolejny obóz – informacja o terminie wkrótce…