Blog

41. Maraton Dębno – wreszcie poniżej 2:10 – 2:09:57 Cosmasa Kyevy

6 kwietnia to szczególny dzień w historii polskiego, ba – światowego, maratonu. 6 kwietnia 1986 roku w Dębnie odbył się maraton, w którym prawie 40 Polaków pokonało barierę 2:20. Pokażcie mi inne – na świecie – takie mistrzostwa kraju! Do tego 11 Polaków było szybszych od bariery 2:14, a ponad 50 zeszło poniżej 2:30. Kto biegał wtedy najszybciej maratony – przynajmniej… średnio? POLACY! Było, minęło 😉

TEN 6 kwietnia to dzień ustanowienia mego rekordu życiowego. 2:11:42 wystarczyło mi wtedy do ledwie 3. miejsca. Ledwie i aż, bo stać na podium dębnowskiego maratonu było marzeniem każdego klasowego maratończyka, nie tylko Polaka. Tyle, że wtedy to Polacy dyktowali (ostre) tempo na trasie i stawali na stopniach podium.

Dzisiaj jest właśnie niedziela 6 kwietnia – minęło 28 lat. Pooglądałem sobie rywalizację na trasie 41. już edycji tego maratonu. Na innej trasie, w innym klimacie rywalizacji. To także Dębno, tyle że już XXI-wieczne.

Dla mnie, i dla maratończyków tamtych czasów, maratoński zegar zatrzymał się w latach 80. XX wieku, ale być w Dębnie trzeba, bo świat idzie do przodu. Rekord trasy tego maratonu, wreszcie poniżej 2:10 (Kenijczyk Cosmas Mutuku KYEVA wygrał z czasem 2:09:57), jest tego dowodem, a wyników poniżej 2:10 było dotąd w Polsce ledwie kilka. Była okazja zobaczyć nowego rekordzistę, bo dotąd w tabelach widniał rekord z naszego pamiętnego biegu – 2:10:34 Niemczaka. Rekord cieszy, tym bardziej, że uzyskał go w (niemal) samotnym biegu. Rywale byli daleeeko z tyłu, a pierwszy Polak jeszcze dalej (Adam THIEL). Cóż, mistrzostwa Polski w maratonie będą za tydzień w Warszawie, więc tam pewnie polska rywalizacja będzie miała inny wymiar. Tu o tytuł mistrzyni Polski walczyły tylko kobiety i z rywalizacji tej zwycięsko wyszła Arleta MELOCH.

Oto mój fotoreportaż z tej imprezy. Pierwsze zdjęcia z przedmaratońskich targów, potem ze startu, a kolejne z trasy, której jedną pętlę (w odwrotną stronę niż biegacze, ale tak, jak tu biegłem kiedyś – w 1988 roku, czyli Dębno-Cychry-Dargomyśl-Dębno) pokonałem wraz z Remim i Sebastianem Wierzbickimi:

 

 

 

 

One Comment on “41. Maraton Dębno – wreszcie poniżej 2:10 – 2:09:57 Cosmasa Kyevy

Skomentuj fantastic sam's - franchise review Anuluj

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>