Blog

Sobótka: Aleja Sław Biegania

Aleja Sław Biegania powstała przy hotelu SOBOTEL w Sobótce. Odciski stóp biegaczy mają przypominać „zwiedzającym” wybitne postaci świata biegowego.

Cóż, nie ukrywam, że gdy kapituła tego wyróżnienia skontaktowała się ze mną z propozycją, by „uwiecznić” tam moje dotychczasowe osiągnięcia sportowe (i nie tylko !), wręcz mnie zamurowało. Nie, żebym był przesadnie skromnym i nie doceniał swoich biegowych sukcesów (moje 2:11:42 w maratonie i 28:33,26 na 10 000 m nadal robią wrażenie – także… na mnie), ale nie myślałem, że tak szybko odcisk mojej stopy trafi do Sobótki. Jest bowiem wieeelu biegaczy, których bez zmrużenia oka przepuściłbym „bez kolejki” przed sobą. Jednak dar przekonywania do swoich racji, które posiada członek  tej kapituły – himalaista (i nie tylko!) Bogusław OGRODNIK, zwyciężył. Powiedziałem sakramentalne TAK 😉

Szczytem radości był fakt, że dostąpiłem tego zaszczytu wraz z moją biegową koleżanką z okresu wyczynowego biegania, mistrzynią świata w maratonie, zwyciężczynią maratonów w Nowym Jorku, Bostonie, Londynie i Nagoi (!!!) – Wandą PANFIL, z ubiegłorocznym mistrzem świata w maratonie w kategorii M 80 – Janem MORAWCEM, oraz ze świeżo upieczonym halowym wicemistrzem świata w biegu na 800 m – Adamem KSZCZOTEM 🙂

Oto fotomigawki z uroczystości odsłaniania tablic z odciskami naszych stóp.

Na pierwszy rzut poszła kobieta, rzecz jasna. Ale nie o kurtuazję tu chodziło. To przecież sama WANDA PANFIL!!! Jej karierę (a także każdego z nas) omówił Bogusław Ogrodnik.

 

Potem trzeba było „zanurzyć” stopę w swój ślad…

 

Potem najstarszy – Jan Morawiec. Uff, coraz rzadziej nie bywam najstarszy 😉

A na koniec „młody”, czyli Adam Kszczot, który – oby – np. w Rio, dorzucił do swoich osiągnięć tytuł medalisty (a najlepiej mistrza!) olimpijskiego. A niech tam, niech potem kapituła wymieni tabliczkę 😉

Przed Adamem byłem ja, ale… czekam na zdjęcia z Sobótki, gdyż nie miałem szans, by sam sobie wtedy robić zdjęcia 😉 Wrzucę je – mam nadzieję – jeszcze w tym tygodniu.

To zdjęcie „rodzinne” nominowanych z gośćmi.

A to inne zdjęcie „rodzinne”. Cóż, Adam mógłby być naszym – moim i Wandy – synem, he, he 😉

Aleja Sław Biegania w całej okazałości.

„Trener Polaków” – to brzmi dumnie. Wyjaśniam: napisów na tabliczce ze mną nie uzgadniano, ani ich nie konsultowano. Dlatego też… z wicemistrza Polski zrobiono mistrza. Ale… przecież na podpułkownika też mówi się „pułkowniku”, a na wiceprezydenta „prezydencie”. Organizatorzy poszli po tej linii – tak to umotywowano 😉 Niech im będzie 🙂

 

 

 

 

3 Komentarzy “Sobótka: Aleja Sław Biegania

  1. Fajnie, fajnie 🙂 I pomyśleć że byłem tam w pt 21go, nieświadom całej imprezy… Za to trening szlakiem czerwonym w górę i żółtym w dół uważam za udany.

Skomentuj ada Anuluj

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>