Blog

4Deserts: Pierwsza pustynia pokonana!

Czterech Polaków – Andrzej Gondek, Daniel Lewczuk, Marek Wikiera i Marcin Żuk, ukończyło w komplecie pierwszy etap ekstremalnych zawodów 4Deserts – cyklu biegów ultramaratońskich na czterech pustyniach: Wadi Ramm, Gobi, Atakamie i Antarktydzie.

Pierwszy bieg cyklu 4Deserts odbył się w dniach 16-22 lutego 2014. Ze względów bezpieczeństwa organizator – firma Racing The Planet z siedzibą w Hongkongu – przeniósł zawody z egipskiej Sahary na jordańską pustynię Wadi Ramm. W sobotnie południe 22 lutego 250 km trasę ukończyło 172 zawodników (27 kobiet i 155 mężczyzn) z 30 krajów świata. Trudów imprezy nie wytrzymało 13 osób. Zawodnicy finiszowali na terenie starożytnej Petry, umieszczonej na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Jordański wyścig zakończył się zwycięstwem miejscowego biegacza (Salameh Al Aqra), który wynikiem 22:44:09 ustanowił rekord trasy. Wśród pań triumfowała Australijka Sandy Suckling (31:29:00). Miejsca Polaków: 12. Andrzej Gondek, 21. Marek Wikiera, 67. Marcin Żuk i 89. Daniel Lewczuk. Polscy zawodnicy mówią o sobie, że są profesjonalnie przygotowanymi amatorami.

„To co zrobiliśmy w Jordanii było dla organizmu ogromnym wysiłkiem. Musieliśmy biec
z ekwipunkiem na plecach, w którym oprócz wymaganego sprzętu znajdowało się pożywienie na siedem dni przebywania na pustyni. Organizator zapewniał tylko wodę, namiot i opiekę medyczną. Przeciętny plecak ważył ok. 12 kg” – powiedział najlepszy wśród Polaków Andrzej Gondek.

 „Pragniemy aby nasze bieganie było powiązane z celem charytatywnym. Począwszy od pustyni numer 2, czyli Gobi (1-7 czerwca) ultramaratoński wysiłek będzie miał nie tylko wymiar sportowy, ale i społeczny. Obecnie trwają prace nad projektem. Szczegóły ujawnimy w najbliższym czasie” – powiedział Daniel Lewczuk.

Kolejne biegi rozpoczną się: przez pustynię Gobi (Chiny) – 30 maja, Atakamę (Chile)
– 5 października oraz Antarktydę – 1 listopada. Dotychczas żaden Polak nie ukończył całego cyklu imprezy, organizowanej od 2006 roku.

Ukończenie wszystkich czterech biegów w ciągu jednego roku gwarantuje wejście do elitarnego klubu 4 Deserts Grand Slam (Wielki Szlem). Obecnie jest na świecie zaledwie 28 osób, którym udało się tego dokonać, w tym tylko siedmiu Europejczyków. W 2014 roku wyzwanie sięgnięcia po 4 Deserts Grand Slam zadeklarowało 21 osób, w tym 4 naszych rodaków.

 

 

Informacje dotyczące projektu 4 Deserts są dostępne na stronie http://www.4deserts.pl/ oraz na fanpage www.facebook.com/4desertspolska    

 

KLUCZOWE INFORMACJE

1.   Jordańska pustynia Wadi Ramm nie jest płaska. Ukształtowanie terenu jest bardzo różnorodne. Najniższa wysokość na jakiej znaleźli się zawodnicy to 371 m. n.p.m., najwyższa zaś 1466 m. n.p.m. Na trasie nie brakowało odcinków, które miały np.
800 m wzniesień na 10 kilometrach, ze słynną Turkish Road na czele.

2.   Pustynia nie jest bardzo piaszczysta. Teren był zmienny – piasek, kamienie, ciągle góra-dół. Bieg nie jest najlepszym sposobem na przemieszczanie się w takich warunkach. Nazwa imprezy doskonale oddaje jej charakter – to wyścig, nie bieg. Nawet zwycięzca nie biegł cały czas. To jest niewykonalne, jeśli ktoś chce to robić, to na pewno polegnie. Zasada jest taka – na podbiegach się chodzi, na zbiegach się biega, a na płaskim biegnie się „Gallowayem”. Nie wolno podbiegać – ludzie, którzy to robili szybko opadali z sił, często bardzo spektakularnie.

3.         Pustynia nie jest tylko i wyłącznie gorąca. Było od 2 do 30-tu kilku stopni,
w szczycie było 32, a w nocy były 2-3 stopnie. Różnica temperatur była więc spora, co wpływało oczywiście na konieczność zmiany odzieży.

4.    Największa trudnością biegu jest ciężar na plecach. Transport 12-kilogramowego plecaka przez 40 i więcej kilometrów i przez ponad 20, 30 czy 40 godzin, nie jest komfortowy. Plecak zawiera wyposażenie i żywność (lista obowiązkowych przedmiotów to ponad 30 pozycji) oraz minimum 2 litry wody. Naprawdę trudno to sobie wyobrazić, jeśli się tego nie doświadczy. Zachęcamy do „dyszkowego treningu” – 10 km wolnego biegu z 10 kg na plecach.

 

5.    Trasa biegu była oznaczona chorągiewkami rozmieszczonymi co 100 m. W nocy zapalano fosforyzujące wskaźniki. Były też checkpointy co 10 km, na których obligatoryjnie należało uzupełnić zapas wody. Organizatorzy nie wypuszczali na trasę nikogo, kto nie miał przynajmniej 2 litrów płynów w plecaku.

6.         Dodatkową trudnością był brak możliwości pełnej regeneracji po biegu. W ogóle można nie mówić o regeneracji, tylko o aktywnym odpoczynku. Dziś maraton, jutro maraton, pojutrze też, potem kolejny, a na dokładkę dwa maratony, a potem sprint do mety. W klasycznych biegach ultra biegnie się „dystans” i potem jest czas na masaże, czy kąpiel. W Jordanii należało biec dalej.

7.      Zawodnicy byli umieszczeni w 6-8-osobowych namiotach. Było ich w sumie 25. Polacy mieli wspólny namiot, oznaczony numerem 6, razem z czwórką Duńczyków.

8.         Na jordańskiej pustyni biegła również Polka Magdalena Dombek, która ma polskie
i niemieckie obywatelstwo.
Magda zaliczyła już swoją trzecią imprezę cyklu
4 Deserts! Wcześniej pokonała Gobi i Atakamę, ale nie w cyklu Grand Slam.
Co ciekawe, Magda głównie chodzi. Jest znakomitym piechurem. Jak dobrym? Idąc cały czas, zajęła 88. miejsce, a więc w środku stawki. Brawo dla Magdy! Powiedziała, że na pewno zaliczy jakiś ultra w Polsce jeszcze w tym roku.

9.         Przeciętny dzień wyglądał następująco: 5:00 pobudka, toaleta, jedzenie, 7:15 odprawa, 8:00 start, 13:00-15:00 meta, posiłek, odpoczynek, 18:00 drugi posiłek, rozmowy przy ognisku, łączność mailowa w cyber tent, 20:00 cisza nocna.

 

10.     Kluczową sprawą w przygotowaniu do tego typu rywalizacji jest ogólna sprawność fizyczna z naciskiem na pracę ramion, barków, pleców oraz mięśni brzucha z uwagi na niesiony ciężar. Bez regularnego odwiedzania siłowni na pustynie nawet się nie wybierajcie.  

 

2 Komentarzy “4Deserts: Pierwsza pustynia pokonana!

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>