Blog

Police – Szczecin: 2. Bieg Dzika – 10 km

 

Dziwny mam ten sezon – pod jednym względem. Na mistrzostwach Europy Weteranów w półmaratonie myślałem na mecie, że jestem pierwszy, a byłem trzeci, potem w Półmaratonie Jurajskim stałem na trzecim stopniu podium, choć… wygrałem, a teraz – w 2. Biegu Dzika na mecie byłem pierwszy, ale stanąłem na drugim stopniu podium. O co poszło? Łukasz Maciejski od startu wyszedł na prowadzenie. Na 9 km miał około 300-400 m przewagi nade mną, ale… pomylił trasę. Ja pobiegłem prawidłowo i jako pierwszy zjawiłem się na mecie. Kto wygrał? Nawet przez sekundę nie wahałem się, by oddać mu najwyższy stopień podium. Miał taką przewagę, że nie mógłbym spać spokojnie nie oddając mu zwycięstwa. Zwłaszcza, że zgubił trasę w miejscu, gdzie była bardzo nieczytelnie oznakowana i sam miałem tam wątpliwości, jak biec. Dopiero po kilkudziesięciu metrach biegu okazało się, że biegnę prawidłowo, a on stracił kilkaset, zanim zorientował się, że musi wracać.  Szkoda mi było tej statuetki dzika na podium, ale… ona nie była dla mnie, a dla niego!

Oto fotoreportaż z imprezy:

8 Komentarzy “Police – Szczecin: 2. Bieg Dzika – 10 km

  1. Szanowny Panie Jurku,

    Jeszcze raz wielkie dzieki za wspólny bieg i piękną fotografię, która będzie dla mnie pamiątką z tego dnia!
    Pozdrawiam serdecznie:)
    Janusz Żywicki (nr 080 na trzecim zdjęciu od góry)

  2. Mistrzu,

    dziękuję za szlachetność biegacza, którą dziś podziwiałem, gdy ustąpił Pan miejsca szybszemu biegaczowi. To był i będzie niezapomniany moment tego radosnego biegu. Prawdziwie „dzikie” zachowanie (ale nie dzikie!).

    Pozdrawiam z uśmiechem,
    dzik nr 84

  3. Panie Trenerze,

    jeszcze raz dziękuję za ten wspaniały gest!!!

    Mam nadzieję, że takie pomyłki będą zdarzać mi się na trasach jak najrzadziej. Jak również na to. iż być może kiedyś będę miał okazję „zrewanżować” się taką szlachetną i godną prawdziwego sportowca postawą, jeśli znajdę się w analogicznej sytuacji:).

    Pozdrawiam serdecznie
    Łukasz Maciejski

  4. Łukasz, w sportowej rywalizacji nie ma taryfy ulgowej dla gapiów, ale ta sytuacja nie była Twoim gapiostwem, a wynikła ze złego oznakowania trasy (brakowało wstążki na drzewie na wprost drogi, która skierowałaby Cię potem w lewy zakręt – do mety). Gdybym zauważył Twój błąd na trasie, na pewno poczekałbym na Ciebie, ale ja dopiero za metą dowiedziałem się, że przybiegłem pierwszy. Takie „zwycięstwa” nie cieszą! Przynajmniej mnie 😉
    Pozdrawiam serdecznie,
    Jurek Skarżyński

  5. Witaj Jurku !

    Jurku nie tylko propagujesz zdrowy styl życia przez uprawianie aktywności fizycznej a ścislej biorąc biegania.
    Propagujesz coś więcej, uczysz nas jak być w każdej chwili człowiekiem.
    BRAWO!

  6. Czolem Jurek.
    Juz znam cala historie biegu i co zrobiles. Rozmawialem z Mikolajem, bratem Lukasza. Bardzo ladna postawa z Twojej strony.
    Pozdrawiamy

Skomentuj Franek Anuluj

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>