Blog

Poznań: VII Maniacka Dziesiątka

Wyjeżdżałem do Poznania z dużymi nadziejami na dobry wynik, a wróciłem z duuużym zawodem, że nie wyszło. Wszystko było zgodnie z planem tylko przez 1,2 km (kilometr, lekko z górki, minąłem w czasie 3:16) i… dość silne ukłucia w łydce spowodowały, że natychmiast zrezygnowałem z biegu. Od tygodnia czułem w niej „ćmienie”, ale nie przypuszczałem, że podczas zawodów przerodzi się ono w klujący ból. Nie żałuję tej decyzji, gdyż najważniejsze są przygotowania do mistrzostw Europy. Jeszcze mam czas i na wyleczenie kontuzji, i na dobre przygotowanie, ale szkoda, że moje przygotowania zostały tak „brutalnie” zastopowane.

Jadę na półmaraton do Warszawy, ale decyzję o tym, czy wystartuję podejmę tylko w przypadku pewności, że po kontuzji nie ma śladu. Gdybym miał choć cień przypuszczeń, że mogę pogorszyć tym półmaratonem stan mej łydki, na pewno zrezygnuję ze startu. Nie wykluczam też wariantu rozpoczęcia biegu i ponownej rejterady z trasy, gdyby na trasie pojawił się ból. Za tydzień wszystko będzie wiadomo…

Wśród kobiet wygrała Kasia Kowalska z nowym rekordem trasy – 32:42. Gratulacje!

Paweł Ochal okazała się najlepszym mężczyzną. Wynik 30:23 nie był wprawdzie rekordem trasy, ale pozwolił mu przypomnieć, jak się wygrywa. Teraz czas na kolejne zwycięstwo. Może za tydzień w Warszawie?

Dla Moniki był to debiut w imprezie biegowej. Dobiegła do mety bez problemów, więc ma już w kolekcji i pierwszy rekord życiowy, i pierwszy medal. Pomoc Ryśka na pewno też się przydała. Gratulaaacje 🙂

Ewa i Zbyszek dla odmiany to „starzy wyjadacze”. Teraz byli zadowoleni w Poznaniu, a za tydzień – może jeszcze bardziej – po Półmaratonie Ślężańskim. Trzymam kciuki 🙂

4 Komentarzy “Poznań: VII Maniacka Dziesiątka

  1. Panie Jurku, chciałem po pierwsze podziękować za dedykację (byłem w piątek), a po drugie: podziękować jeszcze raz za wiedzę, którą nabyłem dzięki Pana książkom. Udało się zrobić życiówkę na 10 km (48:40; prawie 3 minuty pobita życiówka z zeszłego roku). Startując bardzo się zdziwiłem i zmartwiłem, widząc, że biegnie Pan w drugą stronę. Domyślałem się, że coś się stało.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego wyleczenia tej łydki.
    Darek z Poznania

  2. Na zdjęciu z nami jest nasz klubowy kolega Jacek Dąbrowki, który najlepiej z nas pobiegł Maniacką w 34:13 (życiówka).
    On również trenuje według Jurka planów treningowych i cały czas ma progres. 🙂
    … co dowodzi, że Jurka plany przynoszą duże efekty 😉

Skomentuj zbig Anuluj

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>