Biję się w piersi – mieszkam w Szczecinie już 33 lata, ale pojechałem do tego przecudownego rezerwatu po raz pierwszy (dzięki Piotr!). Wyjazd zaplanowaliśmy na 5 rano, aby zdążyć zobaczyć i posłuchać budzącą się naturę! Teraz wiem jedno – będę tu przyjeżdżał kilka razy w roku. Zobaczcie zdjęcia, ale zapewniam – bez dźwięków towarzyszących naszej 4-godzinnej wędrówce te obrazy są ledwie namiastką całości tego fantastycznego przeżycia.
Zaczęło się obiecująco – słońce przebijało sie przez chmury. Nie trwało to jednak zbyt długo – wkrótce się za nimi schowało.
Z Piotrem i jego córką Anią. Poniżej zdjęcia Piotra, które zrobił podczas wcześniejszych wycieczek do tego rezerwatu.
“Rezerwat Świdwie k. Szczecina: Łyk natury 12km
od granicy Szczecina|Jerzy Skarżyński – Szczecin: nie tylko o bieganiu” honestly
causes me personally think a tiny bit further. I personally treasured each and
every particular component of this post. Thanks a lot -Lucretia
Thank you for the good writeup. It actually was once a enjoyment account it.
Look complicated to more brought agreeable from you! However, how can we be in contact?