Blog

Szczecin: Mistrzostwa Szczecina w Biegu Przełajowym STRABAG 2007

Po długim, monotonnym treningu zimowym warto wiedzieć, jaki jest stan przygotowań do sezonu. Przełaje służą przede wszystkim ocenie wykonanej pracy. Aż 150 zawodników postanowiło sprawdzić na pięknej trasie w Lasku Arkońskim, co u nich „w trawie piszczy”!

Moi byli podopieczni (nie prowadzę już żadnej grupy w klubie): Zbyszek Murawski, Józek Zabielski oraz Mateusz Rycko (poznajecie? – to on „występuje” w filmach na płycie DVD dołączonej do mojej książki), byli na mecie zadowoleni. „Jest OK, w sezonie będą rekordy życiowe” – stwierdzili Józek i Mateusz. 41-letni Zbyszek na rekordy nie liczy, ale sądzi, że wyniki maratonów „oddadzą” ogrom pracy włożonej w przygotowania do nich. I ja mam taką nadzieję!Medale, puchary, kwiaty, moje książki i… kasa czekały na zwycięzców biegu. Nie tylko zwycięzców 🙂

 

Podium kobiet to: 1. m. Ania NICIŃSKA (UKS ÓSEMKA Police), 2. m. Emilia KUMOŚ (WLKS Wrocław) i 3. m. Paulina WŁODAREK (MKL Szczecin). Kolejne miejsca zajęły: Monika ANDRZEJCZAK (MKL Szczecin), Krystyna GLISZCZYŃSKA (BASZTA Bytów) i Monika FRANCZAK (UKS TORNADO Szczecin).

Mężczyźni: 1. m. Artur KOZŁOWSKI (MULKS MOS Siedlce), 2. m. Aleksandr NIKALAJUK (Ukraina), 3. m. Władimir TIMASZOW (Ukraina). Tuż za podium byli dwaj szczecinianie: Zbyszek MURAWSKI i Józek ZABIELSKI (nie ma ich na zdjęciu) oraz Maciej TWÓR z MOKASYNA Płoty.

W ogromnym napięciu czekano na wyniki losowania nagród wśród wszystkich, którzy ukończyli bieg. Rozlosowano książki i 15 nagród pieniężnych po 50 zł. Wszystkim warto było wystartować w tym biegu, ale szczęśliwcom, którzy wylosowali te nagrody, było szczególnie WARTO 😉

Biegacze wręcz dwoili i troili się walcząc na trasie z rywalami. Tu Zbyszek… „sześcioi” się, żeby stanąć na podium. To za mało – był czwarty! Gdyby się „ośmioił” wtedy może… 😉

Sześciojenie się pomogło Darkowi Czyżowiczowi – trenerowi IRONMANA Szczecin i czołowemu IRONMANOWI w swojej kategorii wiekowej na świecie. Był po biegu bardzo zadowolony.

„Kurosi” wystarczyło się „czworoić”, by wykonać zadanie 😉 Do mistrzostw świata we Włoszech jeszcze ma czas szlifować formę.

„Czarna” sześcioiła się, by… wygrać z córką Moniką. Udało się! Była 2 sekundy przed nią. Monikę usprawiedliwiał fakt, że w związku ze zbliżającą się maturą na systematyczne treningi nie ma zupełnie czasu. Chciała tylko ukończyć bieg w dobrej formie. Wznowi treningi na studiach.

Trzy koleżanki z biegowych tras: Monika Andrzejewska, Paulina Włodarek i zwyciężczyni – Ania Nicińska.

Dobry trener to biegający trener. Tomek Lewandowski nie zapomniał, że kiedyś był znakomitym biegaczem. Teraz trenuje – między innymi – swego brata Marcina (jest na obozie kadrowym w RPA). Najlepiej poznaje swych podopiecznych na wspólnych treningach. Wtedy widać wszystko jak na dłoni.

Bogdan Michoński wprowadzał mnie w tajniki biegania podczas mych pierwszych miesięcy wyczynowego treningu, czyli w roku 1977. Duuuuuużo mu zawdzięczam!

Na pierwszych imprezach studenckich był zwykle przede mną. To zdjęcie z zawodów akademickich w 1977 roku. Nic się nie zmieniliśmy – ot, włosy są krótsze 😉

Andrzej Brzozowski przyjechał na imprezę z „maratońskiego” Dębna. W niedzielę organizuje tam bieg na 10 km. Skorzystam z zaproszenia mnie na tę imprezę.

Dyrektor biegu – Marian Kosakowski, etatowy pracownik sponsora tytularnego imprezy – firmy STRABAG, był za bardzo zajęty przy organizacji, by wystartować w „swoim” krosie. Innych imprez nie odpuszcza. 2:52 w berlińskim maratonie kilka lat temu to niezła wizytówka biegowa – prawda? 🙂

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>