Chociaż była bardzo spontanicznie zorganizowana przez polickich animatorów rekreacji fizycznej, okazała się jedną z największych w Polsce – zgromadziła na starcie około 230 uczestników!
Widzisz mnie w tym tłumie? 😉
Czym skorupka za młodu nasiąknie…
Przed biegiem obowiązkowa rozgrzewka. Bez tego trudno się biega w zawodach, nawet traktowanych rekreacyjnie.
Punktualnie o 11:00 ruszyliśmy. Obok mnie gwiazdy sportu polickiego: triatlonistka Paulina Kotfica oraz czwarty junior świata na dystasie 800 m – Marcin Lewandowski.
Najpierw runda po bieżni stadionu, a potem około 2,5 km po okolicznym lesie. Pogoda dopisała, więc przyjemności z biegania nie zabrakło.
Do Polic przyjechało wielu szczecinian skuszonych lepszą organizacją takich imprez niż w Szczecinie.
Silnym magnesem była też chęć zobaczenia próby pobicia rekordu Polski 40-latków w biegu na 10 000 m. Podjął się jej najlepszy teraz szczeciński biegacz – Zbyszek Murawski. Rekord (30:53) od 9 lat należy do byłego mistrza Polski w maratonie – Ryszarda Misiewicza. Ja w wieku 40 lat nabiegałem ledwie 31:25, ale już rekord Polski 45-latków należy… do mnie (32:46) 😉
Zbyszek do pomocy miał Józka Zabielskiego i Tadka Zblewskiego. Okazało się jednak, że po 3 km był już zdany całkowicie na własne siły.
Przed próbą wydawało się, że rekord padnie na pewno – pytaniem było tylko, o ile go poprawi? Rzeczywistość okazała się brutalna – bez pomocy, przy lekko przeszkadzajacym wietrze, Zbyszkowi zabrakło do rekordu… 3 sekund! Może w przyszłym roku się uda?
Ceremonią zamykającą imprezę, na którą szczególnie dzieci czekały bardzo niecierpliwie, było losowanie nagród. Przygotowano ich aż 80, więc aż tylu biegaczy wróciło do domu nie tylko pełnych wrażeń, ale i ze wspaniałą pamiątką. Police – tak trzymać!