Poznań: Wings for Life World Run

Impreza o charakterze globalnym, ale globalnym jest też problem leczenia przerwanego rdzenia kręgowego – ponad 3 miliony ludzi jest przykutych do wózków inwalidzkich z tego powodu. A gdyby tak udało się ich… wyleczyć! Fundacja Wings for Life finansuje badania zmierzające do rozwikłania problemów przerwanego rdzenia kręgowego.

„Biegniemy dla tych, którzy nie mogą” – jest hasłem tego globalnego biegu, który odbył się w 35 miejscach na całym świecie. Start nastąpił dokładnie w tym samym momencie, bez względu na długość i szerokość geograficzną – jedni biegali nocą, inni podczas wschodzącego słońca, a inni podczas jego zachodu. Start w Poznaniu nastąpił dokładnie w południe i zgromadził ponad 1100 miłośników biegania, którzy dołożyli swoją cegiełkę na ten charytatywny cel. Łącznie w biegu wzięło udział ponad 35 tys. uczestników.

Co wyróżniło ten bieg spośród zwykłych biegów – meta była… ruchoma. Pół godziny po strzale startera na trasę ruszył samochód pościgowy, który gonił biegaczy. W momencie dogonienia bieg się dla nich kończył. W ten sposób zwycięzcą został ten, którego samochód dogonił jako ostatniego.

Poniżej fotoreportaż – część zdjęć własnych, ale głównie ich autorami są fotoreporterzy akredytowani przy biegu na potrzeby organizatorów.

 Ambasadorzy biegu (nie wszyscy):

 

 

 Przy okazji biegu spotkanie z moim kolegą ze szkolnej ławy – dr. Maćkiem Nowakiem (w czerwonej bluzie). Za „czasów Wenty” był lekarzem polskiej reprezentacji w piłkę ręczną.

 

 Z Małyszem wszyscy chcieli mieć zdjęcie. Ja także! Zwłaszcza, że podczas Gali Polskiego Komitetu Olimpijskiego w 2011 roku, gdy obaj dostaliśmy nagrody Fair Play… nie było na to szans, bo był wręcz oblężony przez dziennikarzy i fotoreporterów. Teraz mi się „udało” 😉 A zdjęcie z nim to przecież ogromna pamiątka, bo złotymi zgłoskami zapisał się w historii polskiego Sportu.

 

 Z Szymonem Godźkiem (ambasadorem WfLWR) i Wojtkiem Saneckim (Red Bull)…

 Sweetfocia z  Agnieszką Więdłochą (ambasadorką WdLWR) i jej trenerką Julitą…

 Z Beatą Sadowską (ambasadorką WdLWR).

 Z Agnieszką Więdłochą, Kasią Bujakiewicz i Moniką Pyrek-Rokitą (też ambasadorkami)…

 

 

 

 Wybiła 12:00 – start…

 

 

 Na trasie – biegniemy dużą grupą tempem ok. 4:45/km. Samochód pościgowy powinien nas dogonić na 33. kilometrze.

 Uczestnicy moich obozów dostają pamiątkowe koszulki BIEG-ajni SKARŻYŃSKI-eGo. To jeden z nich – Jacek Zieliński 🙂

 

 Na ok. 24 km wyprzedzamy naszą biathlonistkę – Krystynę Pałkę. Biegła szybciej od nas, na wynik ok. 36-38 km, ale… przeszarżowała 🙁

 W autobusie powrotnym z mety na linię startu.

Rozmowa z Pawłem Januszewskim i Krzysztofem Łoniewskim z radiowej trójki. „Zarzucali” mi, że miałem pobiec 33 km, a zrobiłem więcej. Odpowiedziałem, że miało być 33, bo kocham… radiową trójkę właśnie. A wyszło… 33 + 3,3 km, co dało mi 33. miejsce w Poznaniu 😉

 

 

 Z medalem…

 

 Z warszawiakiem Andrzejem Zalewskim i bydgoszczaninem Marcinem Rybackim, z którymi biegłem razem do 28 km. Andrzej zrobił… życiówkę w półmaratonie (zrobił go w 1:40:14, o 2 minuty bijąc rekord życiowy), a potem biegł jeszcze… 10 km! Ukończyli bieg razem na 31 km. PS. 11 maja pobił ten rekord na 1:33:36! Niezły wynik jak na 57-latka, który zaczął biegać w listopadzie ub. roku. W lutym był na moim obozie w Mrzeżynie. Cóż – metoda Skarżyńskiego działa – na innych wolniej, na innych szybciej, ale ZAWSZE działa 🙂

 

 Rozmowa na żywo dla TVN24.

 

 

We wszystkich 35 biegach na całym świecie wzięło udział 35 397 uczestników. Wygrał Etiopczyk Lemawork Ketema (78,57 km) i Norweżka Elise Molvik (54, 79 km). Niespodziewany zwycięzcą w Poznaniu zostali Grzegorz Urbańczyk (49,08 km) i Agnieszka Głomb (38<81 km). Gratulacje!

Mój wynik (dokładnie 36,27 km, czyli 33+3,3 – 03!) dał mi globalnie 523. miejsce – szóste w kategorii M 55 i starszych.

 

 

 A teraz seria zdjęć, które otrzymałem od mego świebodzińskiego kolegi – Jurka Chodkiewicza. Dzięki Jurku!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 Do zobaczenia za rok podczas WfLWR! 🙂