Niewiele zabrakło, by i tegoroczny maraton w Krakowie był rekordowy pod względem frekwencji, ale i tak ponad 3 tys. uczestników na mecie robi wrażenie. Niewiele zabrakło, by w tegorocznym biegu padł rekord maratonu, ale i tak wynik zwycięzcy – 2:12:11, robi wrażenie. Wszystko popsuła pogoda – była za ciepło (choć nie gorąco) i za wietrznie (choć nie tak jak – podobno – w Dębnie).
Na szczęście rekordów życiowych było mnóstwo, bo co przeszkadza czołówce, wcale nie musi szkodzić tym biegnącym daleeeko za ich plecami.
Oto moja fotorelacja:
Jurku! Udało się! 3:58:58!
Gratuluję Maćku! Teraz będzie już „z górki”. Za rok-dwa napiszesz: Jurku! Udało się! 2:58:58! 🙂
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Twoje bieganie 🙂