Kolejny obóz szkoleniowy BIEG-ajni SKARŻYŃSKI-eGo okazał się bardzo kameralnym spotkaniem. Z różnych przyczyn z prawie dwudziestki zainteresowanych w Mrzeżynie pojawiła się tylko szóstka. Ewa, Sabina i Renata oraz Mirek, Tomek i Artur przeszli „ostre” przeszkolenie, które powinno procentować rozwojem biegowym. Z ciekawością będę odbierał sygnały o ich postępach.
Mrzeżyno jest jeszcze przed sezonem, więc plaże należały do nas – rzadko spotykaliśmy spacerowiczów. W odróżnieniu od obozu lutowego, gdy na plaży zalegała warstwa lodu, teraz utrudnieniem był luźny już piasek, więc na wielu odcinkach trzeba było biegać tuż przy linii wodnej.
Poniżej obozowy fotoreportaż:
Byłam, widziałam, pobiegałam i zaliczyłam najfajniejszy „obóz” w moim życiu 🙂
Czekam z niecierpliwością na certyfikat 🙂
Jeśli ktoś się jeszcze zastanawia czy wybrać się na taki obóz szkoleniowy, to niech nie trawi cennego czasu i lepiej idzie pobiegać, bo odpowiedź jest oczywista – JECHAĆ!!
A gdzie jechać się szkolić i pod czyim czujnym okiem? – tylko Jurka Skarżyńskiego 🙂
Doświadczenie i wiedza podana w bardzo atrakcyjny i przystępny sposób, umiejętność stworzenia fantastycznej obozowej atmosfery i niekwestionowana osobowość lidera, która sprawia, że nawet jak już nie masz siły, to walczysz do końca i dajesz z siebie wszystko :).
To wszystko cechy Jurka Skarżyńskiego, który z niespożytą energią (swoją drogą, jeśli to od biegania tak się robi, to ja chyba zwiększę tygodniową dawkę kilometrów 🙂 ), dzielił się wiedzą i z nieograniczoną cierpliwością odpowiadał na wszystkie pytania, przytaczając konkretne przykłady zawodników, daty, wyniki i okraszając to wszystko mnóstwem anegdot 🙂 Nie dość, że się sporo dowiedziałam, pobiegałam ramię w ramię z Mistrzem, to jeszcze na prawdę dobrze się bawiłam 🙂 🙂
A jeśli chodzi o okoliczności przyrody, w których to wszystko się działo, to również na wielki plus!
Apartamenty za Regą – rewelacja 🙂
Plaża – Jurek chyba zrobił dla nas rezerwację, bo żywego ducha nie było. A dodatkowo Wojsko Polskie miało na nas oko w czasie wycieczek biegowych po plaży 🙂
No i pogoda – doskonała! 🙂
Podsumowując….
Jurek,
strasznie mi żal, że już mam ten obóz za sobą… ale jeśli będziesz organizował coś dla średnio-zaawansowanych, to proszę wpisuj mnie od razu na listę uczestników 🙂
Pozdrawiam i do zobaczenia gdzieś na starcie 🙂
Byłam, widziałam, pobiegałam i zaliczyłam najfajniejszy „obóz” w moim życiu
Czekam z niecierpliwością na certyfikat
Jeśli ktoś się jeszcze zastanawia czy wybrać się na taki obóz szkoleniowy, to niech nie trawi cennego czasu i lepiej idzie pobiegać, bo odpowiedź jest oczywista – JECHAĆ!!
A gdzie jechać się szkolić i pod czyim czujnym okiem? – tylko Jurka Skarżyńskiego
Doświadczenie i wiedza podana w bardzo atrakcyjny i przystępny sposób, umiejętność stworzenia fantastycznej obozowej atmosfery i niekwestionowana osobowość lidera, która sprawia, że nawet jak już nie masz siły, to walczysz do końca i dajesz z siebie wszystko .
To wszystko cechy Jurka Skarżyńskiego, który z niespożytą energią (swoją drogą, jeśli to od biegania tak się robi, to ja chyba zwiększę tygodniową dawkę kilometrów ), dzielił się wiedzą i z nieograniczoną cierpliwością odpowiadał na wszystkie pytania, przytaczając konkretne przykłady zawodników, daty, wyniki i okraszając to wszystko mnóstwem anegdot Nie dość, że się sporo dowiedziałam, pobiegałam ramię w ramię z Mistrzem, to jeszcze na prawdę dobrze się bawiłam
A jeśli chodzi o okoliczności przyrody, w których to wszystko się działo, to również na wielki plus!
Apartamenty za Regą – rewelacja
Plaża – Jurek chyba zrobił dla nas rezerwację, bo żywego ducha nie było. A dodatkowo Wojsko Polskie miało na nas oko w czasie wycieczek biegowych po plaży
No i pogoda – doskonała!
Podsumowując….
Jurek,
strasznie mi żal, że już mam ten obóz za sobą… ale jeśli będziesz organizował coś dla średnio-zaawansowanych, to proszę mnie od razu wpisać na listę uczestników
Ściskam i do zobaczenia gdzieś na starcie