Zwycięzca „Must be the Music”, gryfinianin Maciej Czaczyk, pojawił się w szczecińskim klubie „Słowianin”, w którym dał pierwszy w tym roku koncert z zespołem „After Blues”. „Blues to zawsze blues jest, nigdy nie zawiedzie”, więc atmosfera na koncercie była wspaniała. Nie obeszło się bez kilku bisów na żywiołowe „żądanie” publiczności.
Maciek udowodnił, że jest nadzieją na gitarzystę z najwyższej półki. Trzymam(y) kciuki! 🙂
Może to przesąd i kołtunizm, ale blues zawsze kojarzył mi się z murzynami, a country z białymi.
To raczej przesąd typu „Cyganie to złodzieje”. Wszędzie kradną i wszędzie są porządni ludzie.
W muzyce jest podobnie – w każdym kraju (muzyk każdego koloru skóry) może zagrać i zaśpiewać bluesa, przy którym ciarki wibrują przez całe ciało 🙂
Moi idole to Ten Years After, zmarły niedawno Gary Moore, dawny Eric Clapton i polski Breakout.
Ojcowie biegaja synowie graja nie tylko w pilke.
http://www.dyingmanner.de