Mimo sprzyjającej pogody zwycięzcy nie udało się poprawić rekordu trasy i odjechać z Wrocławia nowym samochodem. Ale zwycięstwo kenijskiego debiutanta było sporym zaskoczeniem, gdyż w Etiopczykach miał on (teoretycznie) groźnych rywali. Brawa dla Przemka Rojewskiego, który potrafił „zamieszać” w tym afrykańskim kociołku.
Witam !
To wspaniała impreza biegowa, której trasa prowadzi po przez piękne rejony miasta Wrocławia.
Od strony organizacyjnej bardzo profesjonalnie zorganizowana.
Jedyny niesmak jaki pozostał po Maratonie Wrocławskim to obrzydliwe warunki zakwaterowania w akademiku AWF-u. Mieszkałem na 8 piętrze. WSTYD !!
O zachowaniu studentów nie będę pisał bo również pozostawia wiele do życzenia.
Pozdrawiam wszystkich biegaczy!
jacek