Blog

Von Luther zum Papst – Etap Werona – Modena

Trasa tego etapu była najnudniejsza – krajobrazy już nie tak ciekawe. Przeurocze krajobrazy alpejskie mieliśmy jednak za sobą. Teraz czekałem na konfrontację z Apeninami.

Ruszamy…

Krajobrazy były mało ciekawe, więc etap przebiegał baaardzo nudnie.

Jesteśmy na głównym placu w Medenie.

Tegla na każdym etapie oblegana była przez kibiców. A autografy na koszulkach nie były rzadkością.

Ekipie towarzyszył „bard” z gitarą, z którym codziennie śpiewaliśmy nasz „hymn”, przygotowany specjalnie na tę podróż. Oto tekst pierwszej zwrotki i referenu: Der Weg ist lang. Mir ist kalt und manchmal heiss. Doch mir wird nicht bang, denn die Strasse kennt meinen Schweiss. Immer weiter will ich laufen, will den Herzschlag im Rhytmus spur’n Will noch lange nicht verschnaufen Darf das Ziel nicht aus den Augen verlier’n. Ref. Laufen nach Rom, zum heiligen Vater, Auf Luthers Spuren wollen wir geh’n Dafur, dass Menschen im Herzen sich finden, Und uber Grenzen versteh’n.

„Tu mieszkam” – mówi Ezekiel, wskazując palcem punkt na mapie.

W Modenie mieszkaliśmy w hotelu „Europa”.

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>