Blog

Rudawa k/Krakowa: III Jurajski Półmaraton

Ten trudny półmaraton jest biegiem po Puchary Starosty Krakowskiego. Nie tylko. Firma AZMOT ufundowała – do rozlosowania wśród wszystkich, którzy go ukończą – samochód PEUGEOT 206. Nic dziwnego, że frekwencja była rekordowa – bieg ukończyło aż 992 uczestników. Ten młody człowiek dłuuugo nie mógł uwierzyć, że szczęście uśmiechnęło się właśnie do niego. „Nigdy dotąd nic nie wygrałem” – powiedział z rozbrajającą szczerością.

Z Jackiem Fedorowiczem biegałem już 26 lat temu – podczas Biegu Solidarności z Gdańska do Gdyni. Znów spotkaliśmy się na imprezie biegowej, ale ja tym razem nie biegałem. Gdyby samochód był w srebrnym kolorze, może bym się skusił, ale… czerwony 😉 Pan Jacek samochodu wprawdzie nie wygrał, ale wróci do domu z moją książką – z dedykacją, oczywiście, a co! A to pamiątka… bezcenna ;)))

PEUGEOT 206 był skutecznym „lepem” na wielu biegaczy, ale połączyć przyjemne (start) z pożytecznym (wylosować samochód), to mistrzostwo świata. Ale mógł być nim tylko jeden spośród ponad tysiąca zgłoszonych.

Jeśli start nie dotyczył artystów, to co robił na starcie… Jacek Fedorowicz? ;)))

Z Józkiem Baranem, byłym średniodystansowcem, teraz dyrektorem biegu.

Z mistrzem Polski w maratonie z 1994 roku – Januszem Wójcikiem.

Z Grzesiem Wamberskim – trenerem WAWELU Kraków, który po poważnym wypadku (został potrącony przez samochód podczas jazdy rowerem) powoli wraca do biegowej dyspozycji i na biegowe trasy. Ciekawostka: mieliśmy takie same zegarki (Bodylinki), telefony (Sony Ericsson K750i) i… zdjęcia naszych córek na ich tapecie! Dziiiwne 😉

Za chwilę start…

Na mecie na każdego czekał piękny medal…

…i butelka wody. I jednego, i drugiego nie mogło zabraknąć!

Świetną dyspozycję na finiszu zademonstrował Maciej Miereczko, który nie dał szans wracającemu do życiowej formy Adamowi Draczyńskiemu (teraz pod trenerskim okiem Grzegorza Gajdusa).

Trzeci był wielokrotny mistrz i medalista MP – Darek Kruczkowski.

Wydaje się, że Maciek coraz częściej będzie udzielał wywiadów. Jego kariera zaczyna się rozwijać w dobrym kierunku. Jeżeli w planach będzie ostra rywalizacja na bieżni już od 1 500 m – rekordy życiowe są pewne na 1000%!

Z „niezatapialnym” Mirkiem Gołębiewskim! Biegaliśmy razem wielokrotnie w latach 80.!

Z Darkiem Kruczkowskim, Adamem Draczyńskim i Jurkiem Zawieruchą.

Gościem imprezy był też maratoński olimpijczyk z Moskwy, wielokrotny mistrz i medalista MP – Zbyszek Pierzynka. Kilku kupujacych u mnie wtedy książkę „załapało” się również na jego autograf. To dopiero pamiątka!

Mirek (z synem) udowadnia, że jest… „niezatapialny” ;))) Ten „basen” cieszył się wśród uczestników „zasłużenie pozytywną opinią”. Mały, a cieszył.

Po biegu masaż, piwo, dłuuugie biegaczy rozmowy i…

…oczekiwanie na wyniki losowania nagród.

Jacek Fedorowicz czekał także, ale był ciągle „zagadywany” przez swoich fanów 🙂

Taniec radości wykonany przez największego szczęśliwca tej imprezy…

„To się niemal w głowie nie mieści” :)))

„To nie może być prawda!” A jednak!!!

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>