Czyż nie wspaniałe widoki?! Zobaczcie!
Z tyłu, za moimi plecami „rośnie” kopiec, na którym niedługo stanie posąg Jezusa, w stylu tego z Rio de Janeiro! Tamten ma 30 m wysokości, a ten świebodziński będzie – jak słyszałem – 24-metrowy i będzie drugi pod względem wysokości na świecie. Wymyślił to „mój” katecheta z okresu nauki w liceum – ks. Zawadzki, który niezwykle prężnie gospodarzy od wielu lat w swojej parafii. Myślę, że ten posąg stanie się szybko ikoną Świebodzina. Łatwo będzie się kojarzył kierowcom mijającym to piękne miasto – moje rodzinne. A czy wiecie, że ze Świebodzina pochodzi mistrz świata w trójskoku z 1983 roku – Zdzisław Hofman (teraz mieszka w Łodzi), a ciągle tu mieszka „budkosuflerowy”, znakomity Felicjan Andrzejczak, ten od „Jolki…”, „Czasu ołowiu”, „Nocy komety” czy „Piątego biegu” 🙂
Podczas tej sesji – przypadkowo – spotkałem na spacerze z wnuczką mego wf-istę z liceum – trenera Henryka Rzechówkę, o którym wspominałem już w mej relacji z 4 lutego.