Blog

Wycieczka biegowa „trasą trzech masztów”

W czwartki mam w planie podczas SIEWU 20-kilometrowe wycieczki biegowe. Od czasu, gdy przeprowadziłem się w inny rejon Szczecina, biegam je albo na 4-kilometrowej pętli prowadzącej zewnętrznymi ulicami osiedla Bukowo (gdy w lesie drogi są oblodzone), albo „trasą trzech masztów”. Z tej dwudziestki 12 km pokonuję z mieszkającym w pobliżu Krystianem.

Oto relacja z dzisiejszego treningu – „trasą trzech masztów”?

Dzień zapowiadał się piękny, tak jak ten wschód słońca, który obserwowałem przez okno…

…tyle, że zimny. Pocieszało mnie tylko to, że i tak w Szczecinie było – jak zwykle zimą – najcieplej.

Masz nr 1, to ten wysoki maszt Plusa. Maszt nr 2 (wskazuje go wysięgnik dźwigu)…

…ten z włączonym światłem na szczycie – ma zamocowane przekaźniki radiowo-telewizyjne. W linii prostej jest do niego ok. 4 km, ale biec muszę prawie 6.

I maszt nr 3 …

– w linii prostej jest od mego domu ok. 3,7 km, ale dobieg podczas tej wycieczki biegowej wynosi równo 10.

Po 1,5 km biegu mijam maszt nr 1.

Po 2 km dobiegam do ulicy…

Włodzimierza Ostoi Zagórskiego. A może…

…Włodzimierza Zagórskiego Ostoi?

Jest jednak także trzecie wyjście – ul. Włodzimierza Ostoi-Zagórskiego (z myślnikiem). Na planach Szczecina obowiązuje wariant nr 4 – ul. Włodzimierza Zagórskiego-Ostoi (z myślnikiem). Który jest „prawdziwy”? Ale to nie wszystko – na jednym z banerów wiszących przy tej ulicy widziałem też wariant nr 5: ul. Włodzimierza Ostoi i Zagórskiego (z i 😉 Ten ostatni wariant jest jednak na pewno chochlikiem.

Biegnąc asfaltowym kilometrowym odcinkiem tej ulicy mam do masztu nr 3 w linii prostej – przez pole – ledwie 2,5 km, ale przed sobą jeszcze7,5 km, by pod nim stanąć.

Od zakrętu z ul. Ogrodniczą asfalt się kończy i ul. Zagórskiego-Ostoi przechodzi w wersję polną. Tam czeka na mnie Krystian i dalej biegniemy już razem.

Prawie 6 km na moim liczniku Garmina. Jesteśmy na ul. Podbużańskiej – przy maszcie nr 2. To jeden z tych trzech. Który?

Ten najwyższy ;)))

Zdjęcie na tle masztu – „na pamiątkę” 😉

Po minięciu osiedla wbiegamy do lasu, biegnąc w kierunku Góry Wieleckiej, najwyższej w okolicy – 130 m nmp.

Góra Wielecka już za moimi plecami (na liczniku ok. 8 km)…

a po 2 km dobiegamy do masztu nr 3.

Ja mam na liczniku 10,05 km, a Krystian już 14,08, gdyż zaliczył wcześniej także inną pętlę.

Wracamy. To jest „szczyt” Góry Wieleckiej. Był przez lata… wysypiskiem śmieci (po prawej stronie), już pełnym, więc zamkniętym. Szczyt zamienił się w plac. Może kiedyś stanie się… działką budowlaną? Dom na szczycie góry, to jest to! 😉

Nie biegamy tu sami. Napotkany biegacz zrobił nam fotkę.

Znów ul. Zagórskiego-Ostoi, ale to początek drugiego jej końca, od strony ul. Kredowej.

W 2006 roku byłem tu w poszukiwaniu działki budowlanej. Wtedy stało tu kilka domów, dzisiaj kilkadziesiąt, ale ja kupiłem ją ostatecznie w miejscu jeszcze bardziej urokliwym.

To też Zagórskiego-Ostoi. Za ok. 500 m  Ogrodnicza…

Zagórskiego-Ostoi od strony Ogrodniczej.

Koło domu rzut oka za siebie – na maszt nr 1.

20 km w nogach. Trening zaliczony zgodnie z planem.

W międzyczasie temperatura podskoczyła do minus 9. Ciepło!

A przez okno od strony Odry obserwuję, jak lodołamacze kruszą lód na Jez. Dąbie.

Dzień „zaliczony” – słońce po „Teleekspressie” chowa się za horyzontem.

4 Komentarzy “Wycieczka biegowa „trasą trzech masztów”

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>