Blog

Z kart historii: MP w maratonie – Dębno 1988, eliminacje polskich maratończyków do igrzysk w Seulu

Podium MP z 1988: 1. SAWICKI (2:12:26), 2. ja (2:12:56) i 3. ŁAWICKI (2:13:20). 20 lat minęło. DĘBNO 1988 a 2008.

W oczekiwaniu na start w hotelowym pokoju – z Kaziem LASECKIM (LEGIA Warszawa) oraz z moimi podopiecznymi: Robertem KOWALSKIM (1 500-3:45, 5 000-13:50), Andrzejem ADAMOWSKIM (1 500-3:51) i Robertem MITAKIEM (1 500-3:47), którzy dopingowali i pomagali mi na trasie.

Na rozgrzewce. Z prawej mistrz Polski 1984 – gdańszczanin Wojtek RATKOWSKI, dzisiaj… dr hab. prof. nadzw. Wojciech RATKOWSKI. Dla mnie Wojtek :)))

Zostałem wytypowany do ceremonii otwarcia maratonu do wciągnięcia flagi państwowej na maszt. Zaszczytny obowiązek, więc nie odmówiłem.

Tuż przed strzałem startera…

W 2008 roku linia mety usytuowana była niemal w tym samym miejscu. Wyburzono już jednak mały domek z lewej strony.

…którym był dwukrotny mistrz olimpijski w maratonie – Waldemar CIERPIŃSKI.

W 2008 roku sklep z kosmetykami nadal nazywa się WENUS 🙂

Wybiegamy z Dębna. Do półmetka mieliśmy pomocników, m.in. Ryszarda MARCZAKA (249), Wiesława DUBIELA (90) i Leszka HELAKA (89), którzy mieli dyktować tempo na 1:06:00 na półmetku.

Od startu mijamy każdą piątkę po 15:30. Trochę za szybko!

Wybiegamy z Dargomyśla – wtedy biegło się na trasie Dębno-Cychry-Dargomyśl-Dębno, teraz w przeciwną stronę. Z lewej (w białej czapce), wielokrotny mistrz Polski – Zbyszek PIERZYNKA, który wspierał w tym biegu innego „krakowiaka” – Wiktora SAWICKIEGO.

Kończymy drugą rundę. Kontroluję bieg, biegnąc obok Tadeusza ŁAWICKIEGO, by zaatakować zaraz po wybiegnięciu z Dębna na ostatnią pętlę.

2008: trochę zmieniono przebieg trasy. Plac Światowida nie jest już obiegany (a przy okazji – jak widać „zaklejono” okna na budynku z prawej strony)

Przy placu Światowida utworzono nawrót – zawodnicy zawracają na ulicy, by biec z powrotem.

Odrywam się bez problemów od rywali, rozrywając stawkę, ale po uzyskaniu 20-30 m przewagi czuję lekkie skurcze w prawym udzie. „Tupię” nogą w asfalt i lekko odciążam prawą nogę stawiając ją inaczej niż zwykle na asfalcie. Zwalniam jednak i zostaję doścignięty przez zaskoczonego takim obrotem sprawy Sawickiego. „Ja mam już po biegu” – mówię do niego, ale on namawia mnie, bym nie rezygnował. Przez pewien czas biegniemy razem…

2008: to chyba ten zakręt?

…ale w Dargomyślu czuję się już lepiej, więc… znów mocno atakuję. Uzyskuję szybko około 40-50 m przewagi. „Jeszcze tylko 4 km i będę wreszcie mistrzem Polski” – myślę zaciskając zęby.

Niestety – nagle pojawia się piekący ból stopy, który wytrąca mnie z miarowego rytmu biegu. Muszę zwolnić! Wiktor wyprzedza mnie na linii 40 km i staje się liderem biegu. Ja „kuśtykam” do mety zdołowany psychicznie, gdyż sił i powietrza mi nie brakuje, ale przeszywający całe ciało ból stopy uniemożliwia mi normalny bieg. Nie byłem w stanie nic zrobić, modląc się tylko w myślach, by nie stracić miejsca na podium. W Dębnie ceremonia dekoracji miała dla mnie zawsze magiczny wymiar i marzyłem, by stanąć znów (czyli już po raz trzeci) na którymś ze stopni podium, niechby i tym trzecim, byle tam stanąć! Ale miałem świadomość tego, że gdyby dogoniło mnie wtedy dwóch rywali, nie byłbym w stanie z nimi walczyć. Po 40. kilometrze ani razu nie obejrzałem się do tyłu, by nie prowokować biegnącego 100 metrów za mną Tadzia Ławickiego do prób dogonienia mnie. Potem dowiedziałem się, że i on miał wtedy chwile słabości i pilnował „swojego” trzeciego miejsca przed goniącym go FURMANKIEM, nie marząc o ataku na drugi stopień podium.

2008: tak to teraz wygląda. Przepraszam, ale zdjęcie nie wyszło mi ostro.

Jeszcze 100 metrów i koniec męczarni.

2008: jeszcze 100 metrów i drugi na mecie ma koniec męczarni 😉

Mam srebro! 2:12:56 – „kuśtykając” 4 km do mety!

Teraz dopiero stopa zaczyna naprawdę boleć. Nie mogę zrobić jednego kroku, chociaż przed chwilą przecież jeszcze biegłem, jeśli bieg ledwie po 3:25/km mogłem nazwać biegiem, a nie kuśtykaniem 😉

Do namiotu medycznego odprowadza mnie lekarz kadry – dr Małgorzata PUCHAŁA.

To lubiłem! Ale kto tego nie lubi :)))

2008: medaliści MP, w tym jeden z minimum olimpijskim. Ciekawostka: Sawicki mimo uzyskania minimum jednak na igrzyska nie poleciał. Tfu, odpukać!

Jestem aż i tylko wicemistrzem Polski. Nie wiadomo czy się cieszyć, czy płakać? 😉

2008: wicemistrz Polski z roku 1988 w rozmowie z wicemistrzem Polski z 2008 – Rafałem WÓJCIKIEM :)))

DĘBNO 1988: 1. Wiktor SAWICKI – 2:12:26 2. Jerzy SKARŻYŃSKI – 2:12:56 3. Tadeusz ŁAWICKI – 2:13:20 4. Wiesław FURMANEK – 2:13:27 5. Edward RYDZEWSKI – 2:13:59 6. Anatolij KOREPANOW (ZSRR) – 2:15:10 7. Andrzej KANIAK – 2:15:32 8. Bogdan ŚLIWIŃSKI – 2:15:44 9. Wiesław PAŁCZYŃSKI – 2:15:51 10. Stanisław LANGE – 2:16:03 … 20. Mirosław BUGAJ – 2:19:02 Bieg ukończyło 118 biegaczy. DĘBNO 2008: 1. Jurij GICZUN (Ukraina) – 2:10:59 2. Henryk SZOST – 2:11:59 3. Rafał WÓJCIK – 2:13:02 4. Adam DRACZYŃSKI – 2:13:26 5. Radosław DUDYCZ – 2:16:16 6. Paweł MASZEJ (Białoruś) – 2:17:11 7. Dariusz KUZDRA – 2:24:53 8. Maciej WOJCIECHOWSKI – 2:27:22 9. Piotr PRUSIK – 2:31:05 10. Monika DRYBULSKA – 2:33:42 (pierwsza kobieta w historii maratonu dębniańskiego w pierwszej dziesiątce w klasyfikacji generalnej. W 1988 roku Wanda PANFIL z czasem 2:32:23 zajęła w „generalce”… 58. miejsce.) Ot, znak czasów… … 20. Józef PODBERESKI – 2:38:41 Bieg ukończyło 713 biegaczy.

 

Moja KRWAWA STOPA „zapracowała” w tym biegu na szczególne zdjęcie. I stała się tytułem felietonu 😉

2 Komentarzy “Z kart historii: MP w maratonie – Dębno 1988, eliminacje polskich maratończyków do igrzysk w Seulu

  1. Świetne wspomnienia, zdjęcia, kawał historii polskiego maratonu. Znam osobiście Rysia Marczaka, Jana Huruka, Rysia Misiewicza, Pałczyńskiego, Wiesia Perszke Jasia Rolbieckiego i kilku innych znakomitych biegaczy. Nigdy nie byłem w Dębnie ale oni mi opowiadali o swoich biegach np Misiewicz po zdobyciu tytułu Mistrza Polski (chyba 84 rok). Znam też książki p. Skarżyńskiego, cenię je, czekam na następne.
    Może się do mnie p. Skarżyński odezwie, będę zobowiązany.
    Jerzy E.

Skomentuj

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>